więc cofnął się. W tym momencie poślizgnął się i upadł. Kobieta, prowadząca tramwaj próbowała zahamować, ale nie udało się jej. Jakiś ciemny przedmiot potoczył się po bruku. Była to odcięta głowa Berlioza.
4.Pogoń
Iwan był w kompletnym szoku po tym, co zobaczył. W pierwszej chwili nie mógł się wręcz ruszyć. Nagle usłyszał rozmowę dwóch kobiet, które mówiły, że Berlioz na pewno poślizgnął się na oleju, który rano wylał się Annuszce. Te słowa sprawiły, że Bezdomnego naszły jakieś skojarzenia i zaczął myśleć. Przypomniało mu się, jak zagraniczny konsultant mówił, iż spotkanie Massolitu nie odbędzie się dzisiaj, bo przewodniczącemu literatów odetnie głowę kobieta. To właśnie kobieta prowadziła tramwaj. Iwan rozpoczyna pogoń za profesorem, który udaje, że nie rozumie rosyjskiego oraz za jego kompanami-ogromnym czarnym kotem i chudym obywatelem, przedstawiającym się jako były regent chóru cerkiewnego.
Z niewiadomych przyczyn uważa, że konsultant ukrywa się w czyimś mieszkaniu. Wpada tam, niepokojąc pod prysznicem nagą obywatelkę, która myli go ze swym kochankiem, zabiera stamtąd święty obrazek i świecę i biegnie na dalsze poszukiwania profesora. Udaje się nad rzekę Moskwę, w której bierze kąpiel, oddając ubrania pod opiekę jakiemuś brodaczowi. Gdy z niej wychodzi, okazuje się, że nieznajomy odszedł, zabierając odzież Iwana, w której miał on legitymację Massolitu. Zamiast tego, na schodach, prowadzących do rzeki, leżały pasiaste kalesony i podarta koszula. W tym stroju Bezdomny wyruszył do siedziby Massolitu-Domu Gribojedowa.
5.Co się zdarzyło w Gribojedowie
Dom Gribojedowa nosił swe miano na cześć pisarza o tym nazwisku, którego ciotka mieszkała ongiś w tej posiadłości. Oprócz tego, że była to siedziba Massolitu, znajdowała się tam restauracja, słynąca na całą Moskwę.
W dniu śmierci
4.Pogoń
Iwan był w kompletnym szoku po tym, co zobaczył. W pierwszej chwili nie mógł się wręcz ruszyć. Nagle usłyszał rozmowę dwóch kobiet, które mówiły, że Berlioz na pewno poślizgnął się na oleju, który rano wylał się Annuszce. Te słowa sprawiły, że Bezdomnego naszły jakieś skojarzenia i zaczął myśleć. Przypomniało mu się, jak zagraniczny konsultant mówił, iż spotkanie Massolitu nie odbędzie się dzisiaj, bo przewodniczącemu literatów odetnie głowę kobieta. To właśnie kobieta prowadziła tramwaj. Iwan rozpoczyna pogoń za profesorem, który udaje, że nie rozumie rosyjskiego oraz za jego kompanami-ogromnym czarnym kotem i chudym obywatelem, przedstawiającym się jako były regent chóru cerkiewnego.
Z niewiadomych przyczyn uważa, że konsultant ukrywa się w czyimś mieszkaniu. Wpada tam, niepokojąc pod prysznicem nagą obywatelkę, która myli go ze swym kochankiem, zabiera stamtąd święty obrazek i świecę i biegnie na dalsze poszukiwania profesora. Udaje się nad rzekę Moskwę, w której bierze kąpiel, oddając ubrania pod opiekę jakiemuś brodaczowi. Gdy z niej wychodzi, okazuje się, że nieznajomy odszedł, zabierając odzież Iwana, w której miał on legitymację Massolitu. Zamiast tego, na schodach, prowadzących do rzeki, leżały pasiaste kalesony i podarta koszula. W tym stroju Bezdomny wyruszył do siedziby Massolitu-Domu Gribojedowa.
5.Co się zdarzyło w Gribojedowie
Dom Gribojedowa nosił swe miano na cześć pisarza o tym nazwisku, którego ciotka mieszkała ongiś w tej posiadłości. Oprócz tego, że była to siedziba Massolitu, znajdowała się tam restauracja, słynąca na całą Moskwę.
W dniu śmierci