Berlioza w domu Gribojedowa miało się odbyć spotkanie literatów, któremu miał on przewodzić. Od wyznaczonej godziny spotkania minęło już pół godziny. Zebrani zaczęli podnosić okrzyki dezaprobaty, pogłębionej dodatkowo rozdrażnieniem, wywołanym całodniowym upałem. Po półtorej godziny rozjuszeni zebrani zeszli do restauracji, gdzie właśnie odbywał się dancing przy muzyce jazzowej. Gdy zabawa osiągnęła swe apogeum, do radosnego tłumu doszły wieści o tym, że Berlioz nie żyje. A około godziny czwartej nad ranem w Gribojedowie pojawił się Iwan Bezdomny, cały poszarpany, w kalesonach, ze świecą i świętym obrazkiem. Po bijatyce z kelnerem, został poowijany w serwety i zawieziony do szpitala psychiatrycznego.
6.Schizofrenia, zgodnie z zapowiedzią.
Iwan trafia do szpitala w towarzystwie jednego z poetów- Riuchina. Lekarz wypytuje najpierw jego o zdarzenia w Gribojedowie, a później rozmawia z Bezdomnym. Ten mówi niespokojnie, jakby w szale o wypadkach na Patriarszych Prudach, o spotkaniu konsultanta, za którym koniecznie trzeba wysłać opancerzone pojazdy z karabinami maszynowymi, w końcu o Poncjuszu Piłacie. Próbuje dodzwonić się na policję, ale tam traktują jego ostrzeżenia jak majaczenie psychicznie chorego. Zrozpaczony Iwan próbuje wyskoczyć przez okno. Gdy mu się to nie udaje, wyzywa Riuchina, rzuca się na lekarzy, po czym dostaje zastrzyk uspokajający i szybko usypia. Lekarz podejrzewa u niego schizofrenię (przepowiedział mu ją konsultant na Patriarszych Prudach) oraz początkowe stadium delirium.
Riuchin wraca do Moskwy sam, podwieziony przez kierowcę ciężarówki. Po drodze przypomina sobie obraźliwe słowa Bezdomnego. Również widok pomnika Puszkina zmusza go do przemyśleń. Zdaje sobie sprawę, jak nieszczera i pozbawiona głębi jest jego poezja. Wraca do Gribojedowa, gdzie szybko
6.Schizofrenia, zgodnie z zapowiedzią.
Iwan trafia do szpitala w towarzystwie jednego z poetów- Riuchina. Lekarz wypytuje najpierw jego o zdarzenia w Gribojedowie, a później rozmawia z Bezdomnym. Ten mówi niespokojnie, jakby w szale o wypadkach na Patriarszych Prudach, o spotkaniu konsultanta, za którym koniecznie trzeba wysłać opancerzone pojazdy z karabinami maszynowymi, w końcu o Poncjuszu Piłacie. Próbuje dodzwonić się na policję, ale tam traktują jego ostrzeżenia jak majaczenie psychicznie chorego. Zrozpaczony Iwan próbuje wyskoczyć przez okno. Gdy mu się to nie udaje, wyzywa Riuchina, rzuca się na lekarzy, po czym dostaje zastrzyk uspokajający i szybko usypia. Lekarz podejrzewa u niego schizofrenię (przepowiedział mu ją konsultant na Patriarszych Prudach) oraz początkowe stadium delirium.
Riuchin wraca do Moskwy sam, podwieziony przez kierowcę ciężarówki. Po drodze przypomina sobie obraźliwe słowa Bezdomnego. Również widok pomnika Puszkina zmusza go do przemyśleń. Zdaje sobie sprawę, jak nieszczera i pozbawiona głębi jest jego poezja. Wraca do Gribojedowa, gdzie szybko