kobieta w uniformie, która przynosiła depeszę z Jałty, nadaną przez tamtejszą milicję. Twierdzili oni, że do ich komisariatu zgłosił się obywatel, podający się za Lichodiejewa i proszą o potwierdzenie jego tożsamości. Dodatkowo, Stiopa wysłał telegramem kopię swojego charakteru pisma i zarządził obserwację Wolanda. Rimski z Warionuchą zastanawiali się jakim cudem dyrektor teatru mógł przebyć tak daleką drogę, skoro niecałą godzinę temu dzwonił ze swego mieszkania w Moskwie. Stwierdzają, ze na pewno upił się w podmoskiewskiej restauracji o nazwie „Jałta” i robi sobie głupie żarty, jednak na wszelki wypadek wysłali mu pieniądze na powrót, zastrzegając, że „Lichodiejew ciężko odpracuje ten piknik”.
Rimski nakazał także wziąć wszystkie kopie depesz i zanieść je na milicję. Po drodze Warionucha zajrzał jeszcze do swego gabinetu. Odebrał tam telefon, w którym ktoś nosowym głosem zaczął mu grozić i zakazał nosić gdziekolwiek depesze. Administrator zlekceważył ostrzeżenie i wyszedł na dwór. Przed udaniem się na komendę postanowił jeszcze sprawdzić czy monter naprawił światło w letnim szalecie. Tam zaatakowało go dwóch osobników, jeden „kotopodobny”, a drugi „chudy i kraciasty”. Wyrzucili depesze, a samego Warionuchę zawlekli do mieszkania na Sadowej. Tam podeszła do niego naga dziewczyna, która powiedziała, że teraz go pocałuje. Administrator zemdlał.
11.Rozdwojenie Iwana.
Iwan bez skutku próbuje napisać donos na milicję. Jego myśli plączą się, nie jest w stanie sklecić najprostszego zdania. Wpada w lekką histerię i dostaje zastrzyk. Gdy budzi się, jest już wieczór. Bezdomny zaczyna rozmowę sam ze sobą, przy czym w jego umyśle rozbrzmiewają głosy dwóch różnych Iwanów-pierwszy jest spokojny. Tłumaczy sobie, że przecież nic takiego się nie stało, a nawet twierdzi, ze historia cudzoziemca
Rimski nakazał także wziąć wszystkie kopie depesz i zanieść je na milicję. Po drodze Warionucha zajrzał jeszcze do swego gabinetu. Odebrał tam telefon, w którym ktoś nosowym głosem zaczął mu grozić i zakazał nosić gdziekolwiek depesze. Administrator zlekceważył ostrzeżenie i wyszedł na dwór. Przed udaniem się na komendę postanowił jeszcze sprawdzić czy monter naprawił światło w letnim szalecie. Tam zaatakowało go dwóch osobników, jeden „kotopodobny”, a drugi „chudy i kraciasty”. Wyrzucili depesze, a samego Warionuchę zawlekli do mieszkania na Sadowej. Tam podeszła do niego naga dziewczyna, która powiedziała, że teraz go pocałuje. Administrator zemdlał.
11.Rozdwojenie Iwana.
Iwan bez skutku próbuje napisać donos na milicję. Jego myśli plączą się, nie jest w stanie sklecić najprostszego zdania. Wpada w lekką histerię i dostaje zastrzyk. Gdy budzi się, jest już wieczór. Bezdomny zaczyna rozmowę sam ze sobą, przy czym w jego umyśle rozbrzmiewają głosy dwóch różnych Iwanów-pierwszy jest spokojny. Tłumaczy sobie, że przecież nic takiego się nie stało, a nawet twierdzi, ze historia cudzoziemca